czwartek, 5 grudnia 2013

Nie garb się! Czyli jak stałam się szczęśliwą posiadaczką 'Koordynatora postawy'.


Kilka dni temu, z okazji zbliżających się świąt wybraliśmy się z chłopakiem na poszukiwanie prezentów świątecznych. Zazwyczaj takie zakupy robimy w galerii jednego z marketów, tak też uczyniliśmy tym razem. Zawsze jak tam jesteśmy, robimy również mały wypad na market, po trochę spożywczych rzeczy, zawsze przy okazji odwiedzamy też dział sportowy. Jako że ostatnio mój chłopak z powodu trybu pracy zaczął się garbić, postanowił kupić sobie coś, co pomoże mu temu zapobiec. Takie coś znaleźliśmy w markecie, za niewielką cenę, bo kosztowało tylko 19 złotych. Po wstępnym obejrzeniu i informacji, że produkt jest 'unisex' wzięliśmy jedną sztukę na próbę. Opakowanie prezentowało się następująco:



Tym bardziej więc, sugerując się posturą tego pana na zdjęciu i brakiem informacji na temat rozmiaru, stwierdziliśmy, że na pewno będzie to na niego dobre. Po powrocie do domu przyszedł czas na wielkie mierzonko i okazało się, że mój chłopak mógłby to na siebie założyć, ale chyba tylko na nogę, ponieważ pas, który powinien się znajdować na brzuchu jak na obrazku, u niego znajdował się gdzieś na wysokości pach. O szelkach i stelarzu z tyłu nawet nie wspomnę.... Tym oto sposobem dostałam to cudo w spadku ;)

Zanim jednak sama wypowiem się na temat działania, napiszę Wam co ma do powiedzenia producent.

'Koordynator postawy: zaprojektowany, aby korygować postawę przy użyciu 12 krążków magnetycznych umieszczonych wzdłóż (tak, błąd ortograificzny aż bije po oczach, ale cytuję literka w literkę ;p) kręgosłupa oraz wzdłóż linii pasa. (...) Koordynator należy nosić pod odzieżą, a to znaczy, że można go używać w pracy na spacerze i w czasie relaksu' 

Dodatkowo na opakowaniu widnieją ostrzeżenia, by nie nosić tego w pobliżu komputerów, nie stosować, jeśli ktoś ma rozrusznik serca, kobiety w ciąży też nie mogą tego nosić.


Teraz czas na moje wrażenia. Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę, był komfort noszenia. Nie jest z tym tak źle, można porównać do obcisłego, trochę niewygodnego stanika. Dziewczyny wiedzą, o czym mówię. Najbardziej obawiałam się, że szelki będą się wrzynać i obcierać skórę pod pachami, a bardziej dokucza pas na brzuchu, ale tylko wtedy, kiedy mając to na sobie się garbimy. Czyli prawdopodobnie cała filozofia polega na tym, że musimy chodzić prosto, żeby było wygodnie, zawsze to jakiś sposób. O działaniu tych magnesów nic jeszcze nie wiem, wątpię też, żeby miały one jakieś szczególne znaczenie, ale ja w ogóle jestem bardzo sceptycznie nastawiona do takich wynalazków i sama bym sobie tego raczej nie kupiła. Generalnie, uważam, że nie były to pieniądze wyrzucone w błoto, bo dla osób takich jak ja, które nie mają poważnych problemów z wadami postawy jest to całkiem fajny wynalazek. Ja zakładam to podczas sprzątania lub gotowania, kiedy zazwyczaj się garbię lub kiedy siedzę przed komputerem i jak się czymś zajmuję, to nawet nie czuję koordynatora (hehe) na sobie. Po kilku dniach zauważyłam również, że nawet kiedy go nie zakładam, automatycznie staram się trzymać prosto, więc noszenie go wyrabia u mnie nawyk chodzenia i siedzenia z prostymi plecami. Różnica 'z' i 'bez' nie jest spektakularna, ale na pewno zauważalna. Zrobiłam zdjęcia porównawcze i tak to się właśnie prezentuje: 



Jak widzicie, sylwetka wygląda zupełnie inaczej, koordynator wymusza zachowanie naturalnej krzywizny kręgosłupa, a w takiej pozycji człowiek aż inaczej wygląda, jakieś 5 kilogramów mniej, więc to też pozytywny aspekt. Na pewno mi to nie zaszkodzi. 
Podsumowując - jeśli ktoś chce odrobinę poprawić swoją sylwetkę niewielkim kosztem, polecam udać się do kerfura lub innego marketu i kupić sobie to cudo, nie zbiedniejecie i skorzystacie :) Zapobiegawczo świetnie się nadaje, ale ktoś z większą wadą postawy powinien zainwestować w coś z wyższej półki, najlepiej w sklepie ortopedycznym.

Ktoś z Was ma coś takiego?


Pozdrawiam!




12 komentarzy:

  1. Dawniej nosiłam "pajączka" gdy się garbiłam to nieźle piszczał, ale nie wiele to dało, bo w szkole miałam problemy z powodu tego urządzenia :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pajączka na pewno bym się nie zgodziła... ;)

      Usuń
  2. Chyba muszę pomyśleć nad zakupem tej rzeczy, bo cały czas chodzę zgarbiona ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, nie jest to wielki wydatek, a może pomóc :)

      Usuń
  3. a gdzie kupiłaś ten wynalazek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam w Kerfurze na dziale sportowym, napisałam w poście.

      Usuń
  4. To chyba coś dla mnie :D
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O.. proste plecy. Co ja bym zrobiła, żeby je mieć ;c A wpis bardzo pomocny ♡ http://nataliatumblrprincess.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. ohhh.. coś takiego zdecydowanie by mi się przydało :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przydałoby mi się takie coś, bo mam problemy z utrzymaniem prostej postawy :D

    www.stefabloguje.blogspot.com - zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie wżynają Ci się szelki?? szczęściara! mnie tak potwornie piją że nie moge tego nosić na gołe ciało. musze mieć podkoszulek z dłuższym rękawem.

    OdpowiedzUsuń